24.09.2023
Kiedy Noah przechodził przez furtkę od patio, rękaw jego żółtej koszuli zahaczył o kłódkę. Telefon trzymany w ręku do tego stopnia skupiał jego uwagę, że ledwie uniknął zderzenia z bramą - czego jednak nie można było powiedzieć o koszuli, na której pojawiła się spora plama od smaru. Cholera! Jeszcze tego brakowało! Zatrzymał się, rzucił okiem na rękaw i spojrzał gniewnie na kutą żelazną kłódkę, którą zamówił trzy miesiące wcześniej.
Noah był niespokojny niczym mała łódź rybacka na wzburzonym oceanie. Gdy podchodził do stołu śniadaniowego, próbował się opanować, ale echa porannych wydarzeń były zbyt świeże i zbyt bolesne.
"Czy to ten gość Petro odpowiada za zamrożenie mojego konta bankowego?"
Martin popił nonszalancko kawę i spojrzał w górę na surowe, pytające oczy swojego zaufanego przyjaciela.
"Obawiam się, że tak."
...